Creature Isle - Recenzja

 Wyspa chowańców (Creature Isle), tak nazywa się dodatek do super gry Black & White.

      Rozpoczynamy grę od momentu przybycia na tą tajemniczą wyspę misjonarzy którym pomogliśmy w B&W. Po chwili dowiadujemy się, że jesteśmy jedynym bogiem na wyspie. Są tu jedynie bezdomne chowańce, które zostały porzucone, lub straciły swoich bogów.

Stworzyły one bractwo chowańców, do którego mogą dostać się nieliczni wybrańcy, którzy przejdą pomyślnie próby każdego członka bractwa i jedną prośbę ludzi. Przyjdzie nam przejść je wszystkie, a są najróżniejsze od kręgli, aż po wyścigi i bardzo trudne walki. Jednym z powierzonych nam zadań, a zarazem najważniejszym będzie wychowanie chowańca – podlotka, jednak problem w tym, że to nasz chowaniec ma go wychować, a my nie będziemy mieli na niego wpływu. Podstawowym zamierzeniem gry jest wykonanie prób, których ilość wynosi: 20 prób w obrębie głównej fabuły, które musi wykonać chowaniec i 4 poboczne, w których potrzebna jest twoja boska obecność. Lecz oprócz wykonywania zadań możesz przejmować wioski, których jest na wyspie 3, dzięki temu masz większy zasięg który przydaje się w niektórych próbach np. gdy masz podlewać pola konia Bucyfała (czy jakoś tak). Daje ci to również stały dostęp do cudów, a także bonus w postaci dozowników. W dodatku znajdziemy również jeden nowy cud chowańca – przyspieszenie. A po przejściu wszystkich prób dostajesz się wreszcie do bractwa lecz żeby mieć satysfakcje z przejścia gry pozostanie ci jeszcze pokonanie najstarszego chowańca krokodyla – Merkurio, zapytacie „A po co?”. Otóż po to, by poślubić Eve jedynego chowańca płci żeńskiej. Dzięki temu urodzi się nowy chowaniec rodzaju twojego chowańca, a jak się po chwili okazuje ma on umysł podlotka. A co do części technicznej to wszystko stoi na najwyższym poziomie. W dodatku nie zastosowano żadnych ulepszeń w stosunku do B&W i to właśnie dobra decyzja, ponieważ dodatek stanowi porządne przedłużenie zabawy z B&W. Jednak znalazłem jeden mankament, który w ogóle nie przeszkadza w grze dla niektórych to nawet zaleta, a chodzi mi o to, że w tłumaczeniu przetłumaczono również nazwy chowańców, tak więc w wersji angielskiej Podlotek to Tyke lub np. nosorożec Nochal to Naxo lub zabawna krowa Mućka to Madino. Zapomniałem o jednej z najważniejszych zalet, w dodatku znajdziemy 3 nowe chowańce krokodyla, koguta i nosorożca. Choć tego ostatniego mogliśmy znaleźć w plikach w B&W i w niektórych dodatkowych planszach, to nie było go w głównej fabule. A i jeszcze napisze tylko że dodatek ma te same wymagania sprzętowe co B&W a mianowicie:

 Windows 95/98/ME/2000/XP,
350mhz procesor, 64mb RAM,
CD lub DVD 4x szybkość dysku,
8mb karta graficzna PCI/AGP,
Direct3D 3D akcelerator, Direct X 7.0a, klawiatura i mysz.

      Gorąco polecam Wyspę chowańców. Ja jednak jak wpadłem w trans to przeszedłem ją w 3 dni, lecz nawet po przejściu można grać dalej i zawsze pozostaje przejście jeszcze raz, dodatkowe plansze i gra w sieci.

MNemezis